No hej.
Ok, ok, ok, ok. Co mi przeszkadza w reklamówkach?
Raczej nic, ale, ale, ale, ale tylko w pewnych przypadkach.
Czytasz mój blog? Nie każdy, może być to równie dobrze tylko, np. Bractwo. Komentujesz któryś z tych blogów? Fajnie, ja też chętnie przeczytam i skomentuję coś twojego. Ale teraz, jak jest zazwyczaj?
Spędzam fajnie dzień. Leżę pod kołdrą, mam laptop na kolanach, oglądam „lajf” u PG, piję kawę, pożeram kawał ciasta po kawale ciasta i nagle dostaję wiadomość, nieważne czy maila, czy na Hangouts. Dostaję ją.
„Zapraszam cie na mojego bloga *le link do bloga* mam nadzieję, że wpadniesz”.
Patrzę, dziwuję się, myślę „Co to za gościówa?”. Przeglądam blogi. No komenta nie ma, tylko ten jeden, co się zareklamowała.
I wtedy się zaczyna. Żyłka mi pulsuje.
Teraz zniszczę Wam dzieciństwo. NIE, NIE WPADNĘ. Nie lubię chamskich reklam. Nie czytasz u mnie, nie komentujesz, nie jesteś na bieżąco. Ja również nie będę czytała, komentowała, nie będę na bieżąco. NIE JESTEM BILBORDEM, KARWASZ TWARZ! Komentarze na blogach, które nic nie wnoszą i zawierają jedynie „Fajny. Wpadnij do mnie.” lub „Wpadnij do mnie.” od razu są usuwane, maile są wypieprzane do spamu, a na wiadomości albo nie odpisuję, albo odmawiam.
Dziękuję,
Pozdrawiam.
Też tego nie lubię :/
OdpowiedzUsuń