Ten gif mógłby być jedyną treścią w tej notce (albo w całym blogu), ale trochę popiszę.
Tego jest pełno. Facet pracuje w firmie, zatrudnia sekretarkę lub współpracownicę, chwilę się nienawidzą, miłość no i dzikie porno oraz piątka dzieci.
Tak, tak wygląda połowa biurowych opowiadań.
Cytując Elevena:
„To jest ból w dupie. To jest ucieleśnienie bólu w dupie. To jest ten moment, gdy chcecie się wysrać, ale okazuje się, że kanapka, którą zjedliście, jeszcze się nie strawiła i ona WYCHODZI W CAŁOŚCI, boli was odbyt i jest źle”.
Już pomijając, że hype na tego typu opowiadania był z pięć lat temu, to... nie ma innych tematów? Serio? Istnieją tylko Bad Boye, Bad Girle, niewolnice, nauczyciele i biura?
A no tak.
Zapomniałam, że tylko ja interesuję się mitologią i demonologią słowiańską, Asasynami i ogólnie — demonami...
Komentarze
Prześlij komentarz